"Zbudź się o śpiący a zajaśnieje ci, Chrystus", postawa
przebudzenia w chrześcijaństwie, to gotowość na przyjście Oblubieńca.
Dziewczęta z przypowieści, wystrojone i przyozdobione na spotkanie miłości, to
przeniesienie z dworskiego ceremoniału obrazu korowodu weselnego. Dzisiejsza
przypowieść wyraża napięcie na przyjście Pana "już i jeszcze nie" owo
natężenie oczekiwania którego szczytem jest przybycie
Oblubieńca w blasku chwały. Tu wyraża się cała tęsknota
pierwszych chrześcijan, którzy wiedzieli że Pan przyszedł w
tajemnicy Wcielenia, a teraz oczekują Go, w triumfie "drugiego
przyjścia". Paruzja- termin ten oznacza "obecność", ale również
"nadejście" czyli uobecnienie się Boga pośród swego ludu.
"Szkoda że dzisiaj chrześcijanie nie przejawiają zainteresowania powtórnym
przyjściem Pana. Raczej myślimy z lękiem o "końcu świata" niż z
nadzieją o powtórnym Przyjściu. Nie zauważamy przy tym, że to, czego się boimy
w kontekście "końca", dzieje się juz od wielu lat i ludzie nie
potrafią sami poradzić sobie ze śmiercią, wojnami, głodem, klęskami żywiołowymi
i własnym okrucieństwem...Powtórne przyjście Pana to koniec takiego
świata, jaki znamy- okrutnego, zimnego, pozbawionego miłości. To jednocześnie
otwarcie perspektywy o na świat odnowiony, nowe niebo i nową ziemię, na nowego
przemienionego człowieka, na Królestwo Boże, które już jest w nas, ale jeszcze
w pełni się nie objawiło. Jeśli kogoś to nie przekonuje, to niech pamięta, ze
mimo całej możliwej straszliwości tego dnia, o wiele lepiej znaleźć się w
rękach Boga niż wpaść w ręce ludzi."Jak na ikonie która ilustruje przekaz
przypowieści, Chrystus to Król, Oblubieniec, jedyny interpretator historii
naszego życia, w środku Jego domu są już ci, którzy trzymają lampy
zapalone...oni się dobrze mają, okazali się zdolni do czujności serca,
wyczekiwali dnia wesela, zbudzili jutrzenkę. Przed bramą stoją śpiochy, którzy
mówili mam czas aby się przygotować i odkładali wszystko na ostatnia chwilę, na
nich dzień Pański spadł jak grom z jasnego nieba, wyraża to ikonograficzna gestykulacja
panien głupich... Warto być czujnym to refleksja dla nas, aby później wyzbyć
się paraliżującego lęku przed Miłością którą przyniesie do komnaty weselnej
Oblubieniec. Czuwajmy...!niedziela, 9 listopada 2014
"Zbudź się o śpiący a zajaśnieje ci, Chrystus", postawa
przebudzenia w chrześcijaństwie, to gotowość na przyjście Oblubieńca.
Dziewczęta z przypowieści, wystrojone i przyozdobione na spotkanie miłości, to
przeniesienie z dworskiego ceremoniału obrazu korowodu weselnego. Dzisiejsza
przypowieść wyraża napięcie na przyjście Pana "już i jeszcze nie" owo
natężenie oczekiwania którego szczytem jest przybycie
Oblubieńca w blasku chwały. Tu wyraża się cała tęsknota
pierwszych chrześcijan, którzy wiedzieli że Pan przyszedł w
tajemnicy Wcielenia, a teraz oczekują Go, w triumfie "drugiego
przyjścia". Paruzja- termin ten oznacza "obecność", ale również
"nadejście" czyli uobecnienie się Boga pośród swego ludu.
"Szkoda że dzisiaj chrześcijanie nie przejawiają zainteresowania powtórnym
przyjściem Pana. Raczej myślimy z lękiem o "końcu świata" niż z
nadzieją o powtórnym Przyjściu. Nie zauważamy przy tym, że to, czego się boimy
w kontekście "końca", dzieje się juz od wielu lat i ludzie nie
potrafią sami poradzić sobie ze śmiercią, wojnami, głodem, klęskami żywiołowymi
i własnym okrucieństwem...Powtórne przyjście Pana to koniec takiego
świata, jaki znamy- okrutnego, zimnego, pozbawionego miłości. To jednocześnie
otwarcie perspektywy o na świat odnowiony, nowe niebo i nową ziemię, na nowego
przemienionego człowieka, na Królestwo Boże, które już jest w nas, ale jeszcze
w pełni się nie objawiło. Jeśli kogoś to nie przekonuje, to niech pamięta, ze
mimo całej możliwej straszliwości tego dnia, o wiele lepiej znaleźć się w
rękach Boga niż wpaść w ręce ludzi."Jak na ikonie która ilustruje przekaz
przypowieści, Chrystus to Król, Oblubieniec, jedyny interpretator historii
naszego życia, w środku Jego domu są już ci, którzy trzymają lampy
zapalone...oni się dobrze mają, okazali się zdolni do czujności serca,
wyczekiwali dnia wesela, zbudzili jutrzenkę. Przed bramą stoją śpiochy, którzy
mówili mam czas aby się przygotować i odkładali wszystko na ostatnia chwilę, na
nich dzień Pański spadł jak grom z jasnego nieba, wyraża to ikonograficzna gestykulacja
panien głupich... Warto być czujnym to refleksja dla nas, aby później wyzbyć
się paraliżującego lęku przed Miłością którą przyniesie do komnaty weselnej
Oblubieniec. Czuwajmy...!