Gdy
Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na
kolana, pytał Go: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie
wieczne?” Jezus mu rzekł: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry,
tylko sam Bóg. Znasz przykazania: «Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie
zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę»”. On Mu rzekł:
„Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości”. Wtedy Jezus
spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj
wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem
przyjdź i chodź za Mną”. Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony,
miał bowiem wiele posiadłości.
W tym pytającym
człowieku może siebie odnaleźć każdy z nas. Wielu chrześcijan na początku przejawia
dobrą wolę zrobienia czegoś szczególnego ze swoim życiem, ale kiedy przychodzi
co do czego, nie potrafią zmienić profilu swojego życia- brakuje im radykalizmu
porzucenia własnych schematów myślenia, a nawet planów życiowych. Na początku
jest entuzjazm, a później rozgoryczenie, brak motywacji ku innemu życiu.
Porzucić wszystko i pójść za Jezusem ! Dla wielu tak rozumiana transformacją
swojego życia, jest jak wdrapanie się na
najwyższy szczyt bez zabezpieczeń. Wezwanie do pozostawienia swoich
zabezpieczeń materialnych może zaskoczyć niejednego. Człowiek chciałby coś tam
pozostawić dla siebie, na czarną godzinę- a Pan mówi: zostaw to, nie martw się
o swoje życie… Przy interpretacji zachowania tego poszukującego innego życia
człowieka, warto napomnieć o pewnej mentalności żydowskiej. Dla Żydów człowiek
który był uposażony w różnorakie dobra, postrzegany był jako ktoś na kim
spoczywa Boże błogosławieństwo. Stąd nie dziwmy się wewnętrznej szamotanie tego
człowieka- porzucić wszystko, naprawdę wszystko ? Odpowiedź dla niego jest
szokująca, ponieważ podważa religijność opartą na podwójnym zysku. Jezusowi
chodzi o porzucenie tak rozumianego myślenia, zmianę kierunku i pójścia w
całkiem nową przygodę- bez niczego. „To prawda, czasami zdarza się nam
ryzykować większą sumę. Jednak w grze, którą jest życie, nie chcemy ryzykować
wszystkiego”. Lęk jest tak paraliżujący, iż wielu nie potrafi zaufać Bogu. Nie
bójmy się zaryzykować !
Wyjątkowo w Niedzielę Msza Święta będzie o godz. 18.00 Serdecznie zapraszam.
